Rusałka
czeka na dom stałyWiesz ilu ludzi odwróciło wzrok? Udawało, że mnie nie widzi? Rzucili krótkie spojrzenie, ale zobaczyli mój ogon i uciekli wzrokiem… Przecież to tylko kot, jeszcze ten ogon taki dziwny… Nie będę podchodzić, pewnie to jakiś dzikus… Jeszcze się czymś zarażę… 

Więc szłam dalej. Samotna, odczuwająca ból. Każdego dnia narażałem swoje życie – przecież mam oskórowany ogon. To otwarta rana… Kiedy wda się zakażenie? Czy ja… Umrę? 

Wtedy trafiłam pod ten dom, już nie miałam siły. Chciałam się zwinąć w kłębek, gdzieś w bezpiecznym miejscu.
Znalazł się ktoś, kto powiadomił fundację. Wolontariusze się mną zainteresowali i nie bali mi się pomóc. 

Kochani… Kolejna, smutna, kocia historia. Ile ta koteczka musiała przejść? Nawet boimy się myśleć… Teraz nasza kolej, aby dać jej miłość, dobro, ten promyczek nadziei na lepsze jutro. Pokazanie, że człowiek potrafi kochać, a nie tylko straszyć, przeganiać, krzywdzić.
Poznajcie Rusałkę. Naszą nową podopieczną. Młoda koteczka, około 1.5 roku 

Za nią kosztowne leczenie, amputacja ogonka.
Prosimy o wsparcie Rusałki jedzonkiem dobrej jakości, dziewczyna musi nabrać sił. 

Ankieta na dom stały:
Kontakt – Asia 508365142 (proszę o SMS że to w sprawie Rusałki, pracuje w różnych godzinach i nie zawsze mogę odebrać telefon, ale na pewno odpiszę i oddzwonię) 

Pamiętajcie, że pomoc zwierzęciu w potrzebie jest naszym – jako ludzi – obowiązkiem… W miarę możliwości zabezpieczenie zwierzaka, nakarmienie go, napojenie… Pomoc to nie zawsze telefon do fundacji z „prośbą o zabranie kota/psa”. Liczy się też to, co potrafimy dać od siebie, zaproponować… Wolontariusze to garstka osób, które pomagają po godzinach swojej pracy, rezygnując często z czasu spędzonego z rodziną. Kochamy to, co robimy. Pomaganie zwierzętom nadaje sens naszemu życiu. Ale też jesteśmy tylko ludźmi, pracującymi, mającymi swoje prywatne życia. I nasze doby też trwają tylko 24h.
Dziękujemy wszystkim tym, którzy nie pozostają obojętni i pomagają zwierzakom. 

Płeć: | Samica |